Dobra męska bielizna termiczna to nie jedynie kwestia wygody, ale przede wszystkim bezpieczeństwa. Ale jak wybrać tę najlepszą męską bieliznę termiczną? Sprawdzamy.
Inspiracje na wakacje - Ameryka Centralna cz. 4
05 marca 2020, 09:09
Fotorelacja z podróży do Ameryki Centralnej Moniki Nowotarskiej - Nikaragua.
Jeśli myślisz, że przygody bywają niebezpieczne, spróbuj rutyny. Ona jest śmiercionośna.
Paulo Coelho
NIKARAGUA - CIĄG DALSZY PODRÓŻY
Jedną z największych atrakcji w Nikaragui jest volcano boarding. Cerro Negro jest jednym z najbardziej aktywnych wulkanów w kraju, jego ostatnia erupcja nastąpiła w 1999 roku. Kolejna przewidywana erupcja powinna nastąpić po 20 latach, czyli w tym roku. Prognozy mówią że po następnym wybuchu zjazd z wulkanu nie będzie więcej możliwy, a obecnie jest to jeden z lepiej prosperujących biznesów w León.
Granada, jedno z najstarszych miast w obszarze Ameryki Centralnej.
Piękne kolonialne budynki, stare kościółki, dużo kolorów, a w tle wulkan. Granada jest jednym z 5 najważniejszych miejsc do odwiedzenia w Nikaragui. Niestety w tym wypadku jest jedno ale. Problemem byli ludzie. Gdziekolwiek szłyśmy mężczyźni wołali za nami i podbiegali do nas często przypadkiem nas dotykając. Nie ważne czy był to 11 latek czy 60 latek, krzyczeli w nasza stronę obraźliwe teksty. Było to jedyne miejsce w Ameryce Centralnej w którym nie czułyśmy się komfortowo, a wiele podróżujących kobiet spotkanych na naszej drodze miało identyczne doświadczenia. Nie było to uczucie niebezpieczeństwa, bardziej dyskomfortu. W związku z tym szybko spakowałyśmy się i udałyśmy się w dalszą podróż.
Po 1,5-tygodnia podróżowania po upalnych miastach dojechałyśmy ponownie nad wybrzeże tym razem od strony Pacyfiku do miejscowości o nazwie San Juan del Sur. Surferskie miasteczko pełne hosteli, młodych ludzi i tacosów.
To miejsce zdecydowanie różni się od reszty kraju. Nie czuć tutaj skutków złych decyzji rządu. Ludzie są wiecznie uśmiechnięci i chętni do pomocy. Dla nich życie toczy się wokół plaży, oceanu i surfowania. Idealne miejsce na odpoczynek i naukę surfa. To właśnie tutaj podjęłyśmy decyzje o wyjechaniu do Gwatemali. Poznałyśmy pewnego Szweda, który po prostu stwierdził, że skoro mamy 2 tygodnie do powrotu do Polski powinnyśmy tam pojechać. I tak oto dzięki paru słów od nieznajomego zmieniły się nasze plany.
Fotorelacja: Monika Nowotarska