Jose, nastolatek, który udowadnia, że wegańska dieta to nie tylko liście i trochę owoców! Jego Instagram wygląda… pysznie!
Klasyka kina: te szalone lata 70.
21 czerwca 2020, 18:33
Wracamy z naszym cyklem klasyki kina! Tym razem, Drogi Czytelniku, przypomnimy sobie kilka filmów z lat 70., o których istnieniu zapominać naprawdę nie wypada. Żeby nie było żadnych nieporozumień, to nie jest ranking. Ja natomiast nie jestem krytykiem filmowym, jedynie kinomaniakiem tęskno wzdychającym za starym, dobrym kinem, gdzie trawa była zawsze czarno-biała, a bohater za każdym razem odchodził w stronę słońca.
Klasyka kina: te szalone lata 70.
Lata 70. należą do najlepszych dziesięcioleci światowej kinematografii. Już teraz czuję wyrzut sumienia, że w tekście zabrakło miejsca dla takich arcydzieł, jak “Obcy”, “Chinatown”, “Egzorcysty”, “Brudnego Harry'ego”, “Lotu nad kukułczym gniazdem”... i wielu, wielu innych.
Star Wars
Kiedyś to “Dawno, dawno temu w odległej galaktyce ” musiało się przecież zacząć... Uniwersum “Gwiezdnych Wojen” coraz bliżej jest do pięćdziesiątki, ale nie wydaje się, by świat rycerzy Jedi chciał odejść na emeryturę. Nowe części co prawda kuszą współczesnymi efektami graficznymi i blockbusterowymi budżetami, jednak jeżeli marzy nam się powrót do korzeni… to zapraszamy do 1979 roku, bo wtedy nadzieja narodziła się na nowo!
Taksówkarz
Jeżeli szukacie klasyki męskiego kina, to trudno o lepszy wybór. Mimo wielu dziesięcioleci na karku, “Taxi Driver” wciąż robi tak samo wielkie wrażenie jak kiedyś… a może i większe. Warto więc wybrać się w szaloną podróż z byłym żołnierzem i kierowcą nocnej taksówki w Nowym Jorku.
Mad Max
Jeżeli przegapiliście nowego "Mad Maxa", żałujcie! Najnowsza część przygód byłego policjanta i wojownika bezdroży to jeden z nielicznych udanych rebootów starych hitów. Dalej jednak warto wrócić do początków serii, jej niezapomnianego klimatu i historii.
Solaris
W żadnym zestawieniu kina lat 70. nie powinno zabraknąć tego arcydzieła Andrzeja Tarkowskiego. “Solaris”, oparty na książce Stanisława Lema pod tym samym tytułem, był radziecką odpowiedzią na amerykańską “Odyseję kosmiczną”. Zalicza się go do najwybitniejszych filmów SF w historii kina. Ciężki, mroczny, ocierający się momentami o szaleństwo obraz, mimo braku współczesnych efektów specjalnych, nawet dzisiaj potrafi wbić w fotel każdego widza.
Ojciec Chrzestny
Tego klasyka kina nie mogło zabraknąć w moim zestawieniu. "Ojciec Chrzestny" to jeden z tych nielicznych filmów, które dorównują swoim książkowym pierwowzorom. Ta wciągająca opowieść o włoskiej rodzinie przestępczej przez dziesięciolecia stanowiła punkt odniesienia i wzór kina gangsterskiego.
Mechaniczna Pomarańcza
Jeden z bardziej niedocenionych i niezrozumianych filmów w kinematografii. I przy okazji jedno z najciekawszych dzieł zgłębiających ciemne zakamarki ludzkiej duszy. Arcydzieło Stanleya Kubricka może nie jest w stanie zaszokować współczesnego widza, tak jak to czyniło wcześniej, dalej jednak “Mechaniczna pomarańcza” pozostała jednym z najciekawszych filmów w historii kina. Warto również sięgnąć po książkę o tym samym tytule.
Czas Apokalipsy
Mijają dekady, ale "Czas Apokalipsy" wciąż pozostaje najlepszym filmem opowiadającym o okrucieństwie wojny. A przy tym szaloną podróżą z Marlonem Brando w roli głównej. Żaden inny film, nawet słynny “Łowca Jeleni”, nie oddaje w tak doskonały sposób wojny wietnamskiej.
Mateusz Kaczyński