
NIE CZAS… NA JAMESA BONDA
Jako fan Jamesa Bonda z utęsknieniem czekałem na 3 kwietnia, kiedy to miała odbyć się premiera 25 filmu z cyklu o 007 – „Nie czas umierać” („No Time to Die” ). Los przewrotny miał jednak inne plany. Producenci filmu o brytyjskim agencie MI 6 Jej Królewskiej Mości w związku z pandemią zadecydowali o przesunięciu premiery o prawie pół roku, wykazując się większą mądrością i szybkością reakcji niż większość światowych rządów. Nie zmienia to faktu, że tęsknię za agentem 007. Za kinem zresztą też. A że za szybko go pewnie nie odwiedzimy, pozostają skromniejsze, domowe substytuty.
Nie żebym narzekał. Jeżeli nawet James Bond przegrywa z koronawirusem, to ze światem musi być naprawdę źle.
Nie ma jednak lepszego lekarstwa na medialne doniesienia o pandemii i kwarantannową nudę, niż nostalgiczna podróż przez wszystkie części przygód agenta Jej Królewskiej Mości. Moje przymusowe wakacje tak właśnie wyglądają…
Jeżeli nie mogę nacieszyć się ostatnią częścią z Danielem Craigiem, to przynajmniej powspominam sobie. A co?
Staruszek James Bond
Gadżety agenta 007
W dzieciństwie z wypiekami na twarzy czekałem, jakie cuda tym razem przygotował Q. Mordobicie mordobiciem, ale kącik nerda był moim ulubionym momentem każdej części przygód Jamesa Bonda. Zapraszam was w nostalgiczną podróż po ulubionych zabawkach, w jakie wyposażył swojego najlepszego agenta, rząd jej królewskiej mości.
Zapraszam was w nostalgiczną podróż po ulubionych zabawkach, w jakie wyposażył swojego najlepszego agenta rząd jej królewskiej mości.
Top 5 gadżetów agenta 007
- James Bond i krwawe ośmiorniczki (Octopussy, 1983)
- BHP przede wszystkim (The World Is Not Enough, 1999)
- A co jeżeli spotkam niedźwiedzia…? (The Spy Who Loved Me 1977)
- Szkocki must-have (The World is Not Enough, 1999)
- Dlaczego nie należy jeść owoców morza… (Live and Let Die, 1973)
- Ghetto-blaster… Back to 80s (The Living Daylights, 1987)